sobota, 17 listopada 2012

Okropna rzecz - BRAK czasu.

Dziś tylko jedno zdjęcie.
Wschód słońca we wsi Grabie.
Aparat Pentax SuperA  obiektyw f1,4 -50mm
Przysłona 1,4 , Czas- automatycznie dobrany.

Znowu natraciłem mnóstwo rzeczy, padł dysk. Nieodwołalnie.
Czekam na skaner dla średniego formatu, a to dlatego, że remontuję coś tak fajnego jak
Franka Solida III z Radionarem o f3,5. Może uratuję ten udany aparat.
Postaram się zrobić zdjęcia z "rozkręcania" obiektywu.

sobota, 29 września 2012

Daję znaki życia...




Tylko i aż. Na wakacjach nie byłem. Nie będę. Dam kilka fotek z niedzielnych wędrówek. Na razie ze skanera "ze sklepu spożywczego". Dotarła do mnie pierwsza minolta Dimage Scan Dual, powinno być trochę lepiej w przyszłości.
Trochę o zdjęciach:

Pierwsze przedstawia niebo miesiąc temu, niebo nad moim miejscem zamieszkania. Dziwna dość i nietypowa konfiguracja trzech warstw chmur. Niemiłosiernie splątanych, nie spadła z nich ani jedna kropla deszczu, nie było wiatru. Za to było ołowiano i szaro, światło jak z bezcieniowej lampy z 20 watową żarówką. Dosłownie przez pół minuty przebiło się światło z góry (tylko przez pierwszą warstwę chmur). Wtedy zrobiłem to zdjęcie-fantastycznie plastyczne. Pentax SuperA, manual, PolypanF czas 1/30 przysłona 5,6.

Drugie. Po prostu drut, nic więcej. Bez skojarzeń jakichkolwiek. Kompozycja tak prosta, że aż boli.
Można by dyskutować, w którym miejscu drut ma dzielić płaszczyznę zdjęcia - ale wtedy możliwe są już interpretacje. A tu chodzi o drut (na tle nieba) i tyle. Pentax SuperA, auto, PolypanF.

Trzecie zdjęcie - fantastyczne, niesamowite - trzy sekundy wolnej przestrzeni na zatłoczonej plaży w Krynicy Morskiej. Naokoło ludzi było jak w autobusie czy tramwaju w godzinach szczytu. Trzy sekundy wolnej przestrzeni i ten chłopiec nabierający morze do wiaderka! Niesamowite ujęcie.







Zdjęcia w sepii zrobiłem "między zajęciami" w pracy (szef wybaczy chyba te parę chwil na ustawienie aparatu...)

Pierwsze: Rzadki widok "błądzącego" światła. Nie zaprzeczam, że trochę podrasowane, ale to dla uwypuklenia efektu. Na zdjęciu wiejski kościółek z 13 wieku w okolicach Torunia. Ale najbardziej chciałem pokazać światło na placu i ścianach kościoła oraz na tujach przy wejściu. Ten efekt tworzą chmury odbijające światło słoneczne padające pod dość ostrym kątem, światło omiata wtedy przedmioty, mnoży cienie. Zaskakuje widza. Trudne do pokazania na zdjęciu. Chinon A3 1/30-f11 PolypanF

Drugie: Golub Dobrzyń. Kościół parafialny. Ricoh XR2s  1/60-f5,6 -  ORWO NP55

Trzecie: Widoczek pocztówkowy, z chmurkami. Pentax K1000, PolypanF, 1/60-f8

Czwarte: Jak wyżej, tylko jedno ale... To naprawdę tak wygląda, jak 100 lat temu. Ponadto wiatrak kożlak jest ... NOWIUTKI! Nie ma jeszcze roku. Miele zboże na mąkę i w ogóle działa jak należy. Postawiony na miejscu starej ruiny z inicjatywy tamtejszej parafii. Pentax MX-nie zanotowałem i nie pamiętam nastaw. PolypanF.

Piąte: Tak wygląda skrzyżowanie szlaków powietrznych pod Bydgoszczą. Czasami smug jest kilkanaście. Ładnie przekreślony fotogram! I to bez pomocy flamastra. Pentax MX, PolypanF

Szóste: Podwórko w Golubiu Dobrzyniu. Mały hołd dla pierwszej fotografii Nicephore'a Nipcea, też długo naświetlane ;-). Ricoh XR2s, 1/15-f11, PolypanF

Wszystkie zdjęcia wykonane obiektywem PentaxA f1,4.


niedziela, 29 lipca 2012

A właśnie awaria... wszystko przepadło!

Wszyściutko, no z kretesem. Będę musiał znowu wyszperać. Dziś dam coś takiego... arcyciekawy arkusz Worda.

Po awarii...

No i mamy trzeci świat, a może nawet czwarty. Z całym przekonaniem stwierdzam, że jestem oszukiwany, strzyżony na pieniądze, golony na kasę i co tam jeszcze. Wszystko legalnie i prawnie - nic się nie da zrobić.
Proszę, oto przykład "Trelemoreleorangele", firma od internetu, pomimo zastrzeżeń, przedłużono umowę "z automatu", doliczając abonament za telefon, i to pomimo, że "stacja" była zawieszona. Firma zgarnęła dodatkowe 100 zł. Drugi przykład - "Rolsat". Kończy się umowa, więc firma przypomniała sobie o "kredycie" z umowy i abonamencie za telefon. Dopłata w wysokości 150 zł. Nie ma się na kogo poskarżyć, bo choć nad punktem sprzedaży widnieje logo "Rolsat", a w środku WSZYSCY przedstawiają się jako pracownicy firmy - to "Rolsat" ma to gdzieś. Usłyszałem - "proszę nie identyfikować firmy "Rolsat" z nieznanymi nam ludźmi. Oni nie pracują dla firmy "Rolsat". Ręce opadają do samej podłogi. Oczywiście, po tym jak okazuje się, że nie jestem idiotą z niskim poziomem inteligencji - wszyscy przepraszają, wyjaśniają "nieporozumienia" itp, nic to nie zmienia. Płacić trzeba. Dziś słyszałem następny absurd, wymiana opon letnich na zimowe - zagwarantowane USTAWĄ SEJMOWĄ. Proponuję wymianę opon u Pań i Panów Posłów Najjaśniejszej Rzeczypospolitej - opon mózgowych. Trzysta lat niewolenia narodu rodzi takie absurdy, jakże łatwo rządzić nieświadomymi własnej wartości, ani nie czują się w pełni ludźmi, ani obywatelami. Tryb myślenia urzędnika- "trzeba im kazać i ukarać za niewykonanie". Panowie Posłowie, Panie Posłanki - ja bardzo proszę - już dawno po zaborach, już można myśleć NORMALNIE... Załatwiajcie raczej sprawy "Trelemoreleorangele" i "Rolsatów", będzie większy pożytek, a i ludzie nabiorą dla władzy szacunku. Chrzanię - idę zdjęcia robić.

wtorek, 10 lipca 2012

21 wiek...

Żyję, jestem. Po solidnej awarii sieci na moim terenie. W końcu mamy 21 wiek - ma prawo się psuć...

niedziela, 26 lutego 2012

Agfa Wolfen 1945 raport brytyjski

To tak pod kontem zdjęć na Agfie z 1942 roku. Dokument zawiera opis zniszczeń wojennych. Co ciekawe jeden z dyrektorów w Agfa Wolfen nosi nazwisko Gajewski. Ciekawe. Ponadto Dr Miller zdradził w czasie przesłuchania (bo Gajewski gadać nie chciał) przepis na Atomal i 600 litrów Rodinalu. Są też i inne ciekawostki. Mam nadzieję, że link działa: Brytyjski raport z Agfa Wolfen

Wtedy produkowano tam takie filmy:


Z obowiązku coś o tym Gajewskim: hitlerowiec pełną gembą, uratował jakiegoś żydowskiego kolegę (albo i nie), po wojnie odznaczony itp, itd. Pochodził z Prus Wschodnich, dlatego takie nazwisko. Poza tym był wielkim niemieckim patriotą. Z tego co ja się dowiedziałem, z innych źródeł brał pieniądze pochodzące z zysków od pracy niewolniczej w I.G. Farbenindustrie.
A tutaj jego kartoteka: Fritz_Gajewski
I na tym dość, tak naprawdę chodzi o oryginalne receptury Atomalu i Rodinalu. 


Jutro lub pojutrze Rezept Agfy z lat trzydziestych.

czwartek, 23 lutego 2012

AGFACOLOR 1942

Ciekawostka. Zdjęcia wykonane na filmie Agfacolor z terminem wywołania kwiecień 1942 rok.






Zdjęcia robione były w 1998 roku. Wywoływane według jakiegoś starego procesu Agfy. Udało się wykorzystać jedynie jako negatyw czarno biały. Widać retykulację emulsji. Poszło o zakład-wyjdzie coś, czy nie? Zakład wygrałem, zdjęcia - mimo że podłej jakości, są. Miałem dwie rolki, jedną widać, drugą sprzedałem. Były przechowywane na strychu w Jeleniej Górze - zima, lato, wilgoć itp. Nic im nie zaszkodziło, napisałem do Agfy (w końcu mają się czym pochwalić), ale olali temat. Dopiero po jakimś czasie dotarło do mnie - 1942 rok! No i ta nazwa na pudełku IG Farbenindustrie A.G. U nas kojarzy się to od razu z zakładami w Auschwitz (Buna Werke). Dlatego nie łyknęli tematu, wojenna data...
Na zdjęciach widać nazwę filmu i numer emusji z tzw. gwarancją do marzec 43, choć na pudełku gwarancja była do kwietnia 42 roku, (o ile dobrze czytam kod fabryczny).

poniedziałek, 20 lutego 2012

CO I JAK?

Zasadniczo - czym robię zdjęcia, i , dlaczego ich tu nie ma?
Odpowiem na pierwszą część pytania:
Pentax K1000 oraz Pentax SuperA, oraz Chinon AC4S i Revue AC2 (czyli to samo).
Druga część pytania - brak odpowiedniego skanera.
Do wyżej wymienionych aparatów są akcesoria (silniki i tym podobne wodotryski), przeważnie były gratisami do aparatów. Rozmawiam z jedną znaną firmą  (wyobraźcie sobie z... ORWO) na temat zakupu filmu negatywowego! ORWO działa, i produkuje swój NP55. Jeśli okaże się, że można nabyć negatyw w ilości małej - to mają u mnie dozgonną reklamę! Dla scisłości NP55 nazywa się teraz troszkę inaczej.
Dla przykładu - zrobiona dziś fotografia:
Pentax K1000, film ORWO NP55, czas 1/30 przysłona f:5,6, obiektyw chinon auto f:1,7 max.


Widać rozpasane słońce, duży kontrast, ale nie to jest ważne. Spójrzcie na zegary... Oba chodziły!

Jedna z ostatnich w Polsce chyba rolek NP55 ORWO, film ma 20 lat a z czułości nic nie stracił. Wywołany w zupie R09 plus Hydrolith (poligraficzny). Film naświetlany jak 18 DIN (nominał). Przepisu na zupę nie będzie, dobierana doświadczalnie. Generalnie duże rozcieńczenia + -  na oko (z powodu, że R09 zabarwia Hydrolith na różowo "okiem gołem" widać, ile trzeba wymieszać...

Jeszcze jedno zdjęcie, tym razem z lampą. Ustawienia jak wyżej, lampa tyrystorowa, z "komputerem".


Wszystko jest na tym negatywie... Będę starał się o lepszy skaner, a na razie to musi wystarczyć.

O zaletach NP55 nie będę się rozpisywał, to już łabędzi śpiew tego negatywu, szkoda. Napisze za to o Polypanie. A to dlatego, że ludziska straszne "gupoty" wypisują na jego temat. A to jest naprawdę BARDZO DOBRY NEGATYW Ilforda. Kinematograficzny, profesjonalny (znaczy - zawodowy). Dlatego trzeba z szacunkiem do niego, a nie na łapu capu - bo tani. Ale najpierw próby porobię, sam się zastanowię, i podam do szerszej wiadomości.

Obiecuję, że już niedługo o tym jak wykleić mieszek do 6x6, słowo honoru.





środa, 15 lutego 2012

TRZECI POST-ZASADNICZO NIE O FOTOGRAFII

Zdenerwowałem się. Bo okazało się, że będę zapieprzał do 67 roku życia, czyli nie popstrykam fot na emeryturze, bo nie dożyję... To co teraz dzieje się wokół mnie przechodzi już samo siebie. Rządzący liczą na krótką pamięć ludzką, i prawie się udało. Ja na przykład - odkąd mam jako taką świadomość - słyszę tą samą śpiewkę. Słowa te same, tylko melodie inne. Nieważne czy komuna rządzi czy kapitał, wszyscy mają ten sam problem. Emerytury zawsze reformowane były w Polsce wtedy, gdy brakowało pieniędzy. Gdyby tak cofnąć się w lata 50, 60 w epokę Gierka, to okazałoby się, że składki ZUS wtedy wpieprzono w Port Północny i Hutę Katowice. Dziś potrzeba kasy na łatanie dziur po demonicznie bezmyślnej prywatyzacji z lat 90. No i okazało się przy tym, że nie można doliczyć się Trzech Milionów Polaków. No bo czy ktoś słyszał o wynikach Spisu Powszechnego? Bo albo niespodziewanie okazało się, że jest nas mniej o 1500000 osób, albo wypieprzono w błoto ciężkie pieniądze na wykonanie spisu. Z drugiej strony w naszym ZUS jest taki bur.., sorki, bałagan, że kasy będzie tam brakować zawsze. I żadna reforma (pseudoreforma) nie pomoże. Bo dlaczego ja, odkładając składkę nie mam praw do swoich pieniędzy? Dlaczego moje dzieci nie mogą ODZIEDZICZYĆ po mnie choć małej części odłożonego kapitału? Ba, okazało się, że ZUS nie stać na normalny i godny zasiłek pogrzebowy. Co się dzieje? Lekko licząc składka 700 zł miesięcznie, kapitalizowana, z dobrym procentem bankowym, czy na obligacji państwowej powinna dać ogromne oszczędności. Gdzie są moje pieniądze? Ile czasu będę żył na emeryturze, 10-15 lat? Co ZUS robi z resztą moich pieniędzy? Płaci emeryturę komuś innemu? Policjantowi, żołnierzowi, komuś uprzywilejowanemu? Jak to jest w ogóle możliwe? Czy komuna już się skończyła, czy też trwa w najlepsze? Okazuje się, że masa ludzi idzie w służbę dla łatwizny, lekkiego życia i przywilejów, są lepszymi Polakami ode mnie? Gdzie tutaj moralność, przyzwoitość, uczciwość. Gdzie to jest?

A może zrobić jak przed wojną-wydzielić z ZUS administrację państwową, wojsko i policję, służby. Niech sami oszczędzają na swoje składki. Można sprawdzić, że tak było - choćby w Małym Roczniku Statystycznym z 1939 roku. Jak by się chciało, to można by tak zrobić, ale przywileje by szlag trafił, niestety.
Zresztą, jak dla mnie, kochana Władza, nie ma kompetencji. Ze mną nikt nie konsultował, czy ja chcę by moje dziecko nabijało kasę systemowi "oświaty" od szóstego roku życia, nikt nie pytał mnie w sprawie ACTA, nikt nie konsultował ze mną zmian w systemie ubezpieczeń i w dziesiątkach innych spraw. Owszem wałkowano tematy do znudzenia, ale MNIE NIKT O ZDANIE NIE ZAPYTAŁ. To nie jest mój rząd, prezydent i sejm. Będę identyfikował się ze swoją władzą wtedy dopiero, gdy będę traktowany przez nią POWAŻNIE, jak dorosły, świadomy człowiek. Jeśli to nie nastąpi, niech władza na mnie nie liczy. Niestety.

Zresztą, będzie widać, że ludzi zaczyna traktować się poważnie, zniknie abonament TV, pokurczliwe daniny społeczne, powstaną instytucje pomagające ludziom w uczciwym życiu (przedszkola i żłobki na przykład). ITP, ITD. Bo mówi się, że wychowanie dziecka do dorosłości kosztuje 250 tysięcy złotych, a potem daje się facetowi który ma troje dzieci i niepracującą żonę 1600 zł wypłaty na wszystko. A w tym samym momencie lukruje się kasą tzw. rodziny zastępcze. Takie postępowanie jest podłe. Jeśli takie rzeczy zmienią się, to ja się zastanowię czy zaufać naszej kochanej "władzy"...

A huta z tym, idę zdjęcia robić...
Swoją drogą w komunie nigdzie metolu nie mogłem dostać i teraz jest też tak samo-nigdzie niema.
W dupie z takim postępem!

21.52 - 15.09.2013.
Już sprawy załatwili. ZUS wchłonie kasę z OFE, i utylizuje ją. A abonament będziemy płacić WSZYSCY, jak leci. Nawet ci bez radia i telewizora. To chora kraina jest...
Wybetonowali nam tutaj kawałek ziemi, ogrodzili, postawili budki dwie. Nazwali toto ORLIK.
A kosztowało toto DWA i PÓŁ MILIONA. A przedszkoli nie ma, a nauczycieli zwalniają z pracy, a dzieci nie mają świetlicy, bo brakuje na ten rok dwadzieścia tysięcy, albo czterdzieści. A tu DWA  i PÓŁ MILIONA na asfalt z betonem. To chora kraina jest...
Pracuję od szóstej rano, żona wyjeżdża do pracy o szóstej trzydzieści - pracujemy do późnego popołudnia daleko od domu. A dziecko MUSI trafić do szkoły pod opieką rodzica na godzinę ÓSMĄ i wyjść ze szkoły o godzinie TRZYNASTEJ też pod opieką rodzica. TO JEST CHORA KRAINA.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

Post DRUGI.

Dzisiejszy dzień dość ciekawy, politycznie i narodowo dajemy ciała (chwała Premierowi!). I o tym pisać nie chce się w ogóle. Kanał.
Prywatnie - Pentax Super A w naprawie. Cały wieczór, dawcą części jest Program A. Co poniektóre pasują jak ulał. Matówka wymieniona, ale lekko przytarte lustro zostaje, bo przytarcia nie przeszkadzają. W przygotowaniu klejenie mieszka do Agfy Isolette. Przy tym drugim aparacie zrobię zdjęcia, w sieci ludzie szukają instrukcji - jak to się robi. Zamieszczę też oryginalną instrukcję klejenia w PDF.
Wykombinowałem też wkładkę do prostego skanera, taką, dzięki której nie trzeba ciąć negatywu na 6 klatkowe odcinki. Pokażę jak zrobić i z czego. Opiszę kilka wywoływaczy, jeden utrwalacz. Pewnie będzie też okazja popisać o programach do obróbki (wywoływania) w komputerze. Przygotowuję pożywkę dla bloga, ale to powoli, dokładnie. Będą zdjęcia oczywiście. Skanują się. Na dziś tyle tylko.

niedziela, 29 stycznia 2012

Post pierwszy

Dobry moment aby założyć bloga.
ACTA, drogie paliwa, kryzys, recesja, wojny, terroryzm.
A w tym wszystkim JA i moje hobby, fotografia, muzyka, trochę polityki (oczywiście przed telewizorem).
Jakby nie było, można będzie tutaj trochę odpocząć od tego wszystkiego. Pobawię się w "proroctwa polityczne", ponieważ się sprawdzają.
   Od lat śledzę strony kolekcjonerskie, firmowe, fora internetowe związane z fotografią (a szczególnie z systemem Pentax). Na razie analogowo, ale przymierzam się do "cyfry".
Co ważne o nowościach tutaj nie będę pisał, raczej o problemach, które spotykają niebogatego amatora fotografii w Polsce.
   Pewnie będę trochę klął i złorzeczył. Bo taki mam charakter, czego nie kryję. Mam też inne trochę podejście do treści zawartych w Internecie. I nazwę Internet będę pisał DUŻĄ LITERĄ. Pewnie będzie można się ze mną skontaktować poprzez pocztę. Pewnie tak będzie. Zdjęcia jakie będą zamieszczane nie będą może najlepszej jakości, ale nie o to chodzi. Zacznę pewnie od tematu i kompozycji jako takiej - bez akademickiego zadęcia, bo takie mnie mierzi. Próbowałem kiedyś metody, aby to mnie uczono fotografii, ale zadając pytania - wprowadzałem instruktorów w zakłopotanie (byli to akademicy, jeśli można tak powiedzieć). Więc nie mam wysokiego zdania o fotografii wykładanej w akademiach, niestety. Zresztą amatora to nie zajmuje tak, jak pacjenta chcącego zrobić karierę w świecie magazynów kolorowych i snobować się, lansować się, kosić kasę... Tutaj wyszedł mój brak ambicji, niestety :-)
   Zresztą będzie o ciekawostkach, będzie. Robiliście kiedyś może foty na materiale z 1942 roku? Ciekawe, ciekawe...
   Będzie trochę o ochronie praw, ale tylko z ambicją do potwierdzenia autorstwa, a nie zarabianiu pieniędzy. No chyba, że się uda zarobić - bo czemu by nie! Ale na forsę bym nie liczył.
   Będzie o książkach, o sprzęcie, o miejscach w Internecie. Będzie - mam nadzieję regularnie i cyklicznie. Przynajmniej raz w tygodniu. Wszystko na dziś.