Oto dostałem taka pocztę, właściwie trzy. I to jest ewentualna kompilacja z nich.
Moje zdanie jest identyczne, choć ja napisałbym to dosadniej.
Odpowiedzialność i dane swego czasu słowo, spowodowało, że blog zamieści treść (czy raczej myśl przewodnią) z tych maili. Co więcej z przykrością stwierdzam, że zgadzam się z Kolegami w 100%.
Maile już nie istnieją, więc ewentualna chęć ustalenia "kto to" jest bezcelowa.
Nie są to Koledzy zbanowani, to pewne.
>><<
Czyli - Ja jestem lepszy, ponieważ robię "lepsze" fotografie. Jestem lepszy, ponieważ sam tak uważam. Nawet nie wiem jak o tym napisać.
Stało się tak, w jeden dzień zmieniło się wszystko to co spowodowało, że "aplikowałem" do Forum "Aparaty Tradycyjne". A zdecydowała wyjątkowość prezentowanego podejścia, różnorodność, czy jak to piszą fachowcy: pluralizm. I to raptem umknęło za sprawą kilku użytkowników "starej nomenklatury" lub "członków założycieli", to czym obrosło Forum przez lata, cała szlachetna "pleśń", ten specyficzny smaczek, który powodował niebywałą aurę miejsca został zmyty zbanowaniem najbardziej aktywnych użytkowników.
I tu jest pies pogrzebany. Aktywność była według "starych" ponadprzeciętna i rozpychająca się.
Ja uważam, że to nieprawda i że zbanowanym uczyniono po prostu krzywdę. Po ludzku - świństwo.
I to wykorzystując prowokację. Problem polega także na tym, że nie uważam by twórczość zbanowanych była bezwartościowa, albo rozpychająca się.
Starzy użytkownicy odeszli, bo się znudzili, wrócili, bo wywołali drakę, jak dzieci w podstawówce
Taki fason. Szkoda tylko, że to dorośli ludzie bo okrucieństwo dzieci łatwiej zrozumieć.
Ponadto poziom pokazywanej "sztuki" jest żenujący, technicznie przyzwoity, ale w 100% nieoryginalny i wtórny, powielający schematy, sztampowy - po prostu zły. Co gorsza galerię zapełniły nie tyle prace na zamówienie, co "na telefon i maila". Z natury rzeczy różne.
Pod nielicznymi więcej niż dwa komentarze. Subiektywne i lukrujące. Obrzydliwe.
Niemile zaskoczyła obojętność użytkowników, po których takiego zachowania nie spodziewałby się nikt z empatią. Co gorsza, wydają się być sprawą zachwyceni (w większości nigdy nie wystawili żadnego zdjęcia w Galerii Forum), a to już dziwne. Można to próbować zrozumieć jedynie czytając komentarze pod zdjęciami, bezinteresownie zjadliwe, które następują przeważnie po komentarzach pełnych wazeliny i usłużnej czołobitnosci. W zależności pod czyim zdjęciem zamieszczane, czy "starego" czy "nadproduktywnego" użytkownika.
W rezultacie AT to już nie to samo miejsce. Niestety to także inna jakość.
Nie wiem czy moja opinia jest dla kogoś ważna, czy na podstawie krótkiego tekstu jakiś miłośnik
fotografowania zastanowi się czy warto wpłacić parę złotych i założyć konto w AT. Jeśli lubi kadzić paru "świetnym fotografom", bez gwarancji, że jemu będą kadzić - to jak najbardziej może wpłacić
wpisowe. Jeśli uważa, że wyjdzie z jakąś wiedzą, srogo się pomyli, ponieważ nomenklatura fotograficzna jest obca tamtejszym geniuszom, a w użyciu pozostaje pseudo-anglosaska nowomowa, zaciemniająca i tak już pogmatwane i poplątane ścieżki wiedzy tamtejszych artystów.
Jakby nie było to paradoksalne, najłatwiej tam o wiedzę cyfrową, nie analogową. Poza tym nie ma tam działu z poradami (mimo, że wrażenie takiego istnieje). Bezmiar tępej samowiedzy i głębokiego
przekonania o nieomylności jest porażający. Przyznanie się do błędu niemożliwe. W rezultacie powielane są bzdury o "systemie strefowym", rozcieńczeniach analogowych ingrediencji, czasach naświetlań, używanych materiałach i setkach innych rzeczy i spraw. Prostowanie takowych naraża na ośmieszenie i zawieszenie konta. Ponadto możemy się tam spotkać z atakami personalnymi wykonywanymi w odrażający sposób. Wtedy moderacja śpi. Albo jest to jej na rękę.
Z Forum umknęła w sposób skuteczny fotografia rodzinna, serdeczna, w dobrym wykonaniu.
Odeszła na dłużej także fotografia poszukująca, oddająca się ćwiczeniom formalnym. Ponadto
odeszła też fotografia ironizująca, stylowa w swej "bezstylowości", bezpretensjonalna i niewysilająca się na bycie "sztuką" przez duże "SZ". Pomawiani o amatorszczyznę, bylejakość, chlew, atakowani i szczuci wytrzymali w "towarzystwie" do końca. Dopiero marna prowokacja, zwykłe świństwo zrobione w sposób perfidny uwolniło AT od tych "marnych" postaci. Co dziwne, część zbanowanych zajmuje się fotografią zawodowo, więc kopniak od totalnego amatora (i, co tu dużo mówić, idioty oraz chama) ujmy im raczej nie uczyni.
>><<
Tyle maile, teraz podsumowanie.
Mój blog, moja sprawa, moje zdanie prywatne. Proszę to brać pod uwagę. Nazwisk tu nie ma, jest opisana chora i dziwna sytuacja w której ktoś świadomie rezygnuje ze szczególnego dobra, jakim jest tradycja i wartość dodana z różnorodności. Życzę AT by wróciło na stare - nowe tory, bo teraz analogowej fotografii potrzebni są zapaleńcy a nie awanturnicy podcinający gałąź na której siedzą.
AT poniosło stratę i tej jeszcze nie widać. Ale to kwestia jedynie czasu, bo nawet najsłodszy miód się przejada i łyżka dziegciu jest wtedy lekarstwem. Oby AT i jego "geniusze" zmądrzeli na tą łyżkę dziegciu. Tego Im z całego serca życzę.
>><<
Czyli powierzchowny i mamiący blichtr był najcenniejszą rzeczą jaką miało Forum AT, teraz gdy wróciło na "stare" tory i jest "szlachetne i czyste" w swej odchlewionej postaci - straciło swoje walory.
Jaki ten świat jest popaprany!
Dziwnie się nałożyło na moja akcję obrazkową...