sobota, 30 kwietnia 2016
wtorek, 19 kwietnia 2016
Niedzielny spacer po Bolimowskim Parku Krajobrazowym
I to w pięknym oślepiającym słońcu.
Negatyw ORWO NP55 i Agfa Pankine K,
jedna klatka Polypan F.
Wywoływacz Jardie'go i Paramidofenol jak R-09.
Wyniki zachęcajace.
Spacer bardzo udany.
Nie wiem, może Rodinal lepszy?
Przy rozcieńczeniu 1:40, ORWO R09 jest (według moich obserwacji) stabilniejszy.
Niedługo (jak czas pozwoli) podam przepis na oba wywoływacze.
wtorek, 12 kwietnia 2016
PARACETAMOL, PARODINAL - ORWO R09?
Ciekawostka.
Rodinal ORWO R09, to nie jest RODINAL?.
To jest wywoływacz z PARAAMIDOPHENOLEM, co widać na zdjęciu z etykiety.
Proszę:
Tak nazwa jest inna, ale jak zwykle jest jakieś ale...
Tak w fotografii, kinematografii nazywa się paraaminofenol. Tradycja taka.
A dlaczego jest brązowożółty, zamiast różowy jak u Agfy?
Bo istnieje uzasadnione podejrzenie, że jest zadawany hydrochinonem. Poza tym sposób pozyskania substancji jest inny, R09 jest trwalszy i inaczej pracuje w niższych rozcieńczeniach.
Co się dzieje przy zabawie z paracetamolem i wodorotlenkiem sodu?
Po zadaniu wodorotlenkiem sodu, paracetamol rozkłada się (oczywiście uproszczenie) wydzielając substancję czynną (reduktor) taki jak w Rodinalu z ORWO.
ORWO R09 ma zalety, przechowuje się nieskończenie długo. Jeśli ktoś jeszcze ma oryginał, powinien być zadowolony. Dlaczego? Oryginalny Agfowski Rodinal w rozcieńczeniu 1:25 (na przykład) jest nieprzewidywalny, R09 pracuje w tym rozcieńczeniu stabilnie i wyrównawczo.
Tak samo przy rozcieńczeniach 1:100 i wyższych R09 jest lepszy (więcej jak pewne - firanek nie zrobi)!
Ale nie generalizuję. Rodinalu jest kilka rodzajów, R09 ORWO jest (był) tylko jeden, siłą rzeczy musiał być najlepszy :-)
I jeszcze jedno, jeśli już się bawimy chemią fotograficzną, propozycja nalepki ochronnej.
Na wszelki wypadek.
Rodinal ORWO R09, to nie jest RODINAL?.
To jest wywoływacz z PARAAMIDOPHENOLEM, co widać na zdjęciu z etykiety.
Proszę:
Tak nazwa jest inna, ale jak zwykle jest jakieś ale...
Tak w fotografii, kinematografii nazywa się paraaminofenol. Tradycja taka.
A dlaczego jest brązowożółty, zamiast różowy jak u Agfy?
Bo istnieje uzasadnione podejrzenie, że jest zadawany hydrochinonem. Poza tym sposób pozyskania substancji jest inny, R09 jest trwalszy i inaczej pracuje w niższych rozcieńczeniach.
Co się dzieje przy zabawie z paracetamolem i wodorotlenkiem sodu?
Po zadaniu wodorotlenkiem sodu, paracetamol rozkłada się (oczywiście uproszczenie) wydzielając substancję czynną (reduktor) taki jak w Rodinalu z ORWO.
ORWO R09 ma zalety, przechowuje się nieskończenie długo. Jeśli ktoś jeszcze ma oryginał, powinien być zadowolony. Dlaczego? Oryginalny Agfowski Rodinal w rozcieńczeniu 1:25 (na przykład) jest nieprzewidywalny, R09 pracuje w tym rozcieńczeniu stabilnie i wyrównawczo.
Tak samo przy rozcieńczeniach 1:100 i wyższych R09 jest lepszy (więcej jak pewne - firanek nie zrobi)!
Ale nie generalizuję. Rodinalu jest kilka rodzajów, R09 ORWO jest (był) tylko jeden, siłą rzeczy musiał być najlepszy :-)
I jeszcze jedno, jeśli już się bawimy chemią fotograficzną, propozycja nalepki ochronnej.
Na wszelki wypadek.
Wydrukować, nalepić na butelki i słoiki.
Przedwojenny i wojenny wzór niemiecki (dla tych co lubią wiedzieć).
Obie fotografie z sieci.
Idą wakacje, postanowiłem przypomnieć tabelkę naświetlań z "tamtych dobrych lat", ponieważ
producenci filmów już takich nie zamieszczają. Wszystko tutaj widać - kawa na ławę. Przyda się gdy światłomierz wysiądzie, w 80% przypadków sprawdza się od 9.00 do 15.00.
I to by było na tyle. Na przedzie jakoś bedzie. (-:
wtorek, 5 kwietnia 2016
Jeśli coś się dzieje to już jest dobrze. PARODINAL na nowo.
Mam ochotę zrobić swój własny Rodinal jeszcze raz. Choć pierwsze wydanie jeszcze w użyciu i sprawuje się dość dobrze, o ile nie bardzo dobrze.
Będzie post o PARODINALU.
Będzie pokaz możliwości kolekcji ulotek i folderów. Czyli druków ulotnych związanych z fotografią.
Będą zdjęcia.
Coś na osłodę
Będzie post o PARODINALU.
Będzie pokaz możliwości kolekcji ulotek i folderów. Czyli druków ulotnych związanych z fotografią.
Będą zdjęcia.
Coś na osłodę
TAKA PLAGA
Namnożyło się teraz fotografów! Masy. A każdy ma piękną stronę we flashu, mnóstwo pięknych aż do wymiotów fotografii i pełno ochów i achów w komentarzach. Reklama.
I wszyscy umawiają się na sesję, chwaląc się dla kogo to zdjęć nie robili i gdzie to mieli jaką wystawę!
Koszmar.
Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że to JA wybieram komu-ewentualnie-zrobię sesje i zdjęcie.
Gdyby ktoś chciał mnie wynająć, drogo będzie kosztować ta przyjemność. Podatek również płaci klient.
Co do odbitek... Zawsze są to tylko i wyłącznie wydruki. 50zł A4 100zł A3.
Im większy format tym drożej.
Fajnie? Prawda jak profesjonalnie się zrobiło?
Bajka.
Subskrybuj:
Posty (Atom)