Okazało się, że Voigtlander ma zerwane prowadnice kasety. Nieodwołalnie.
Co gorsze, nikt tego nie chce naprawić. Jednym słowem - klapa.
Wniknąłem więc w stare zapiski fotografów, co i jak w tej sytuacji można zrobić.
Wyszło na to, że należy zamontować prowadnice od redukcji z 9x12cm na 6,5x9 cm.
Będzie to wymagało przekonstruowania lub regulacji dwóch rzeczy - kołka ustalającego aparat w pozycji "nieskończoność", i rygla kasety.
Na szczęście wykonalne. A potrzebne elementy już posiadam.
Przy okazji: mam oko na Etui z Kamera-Werkstatten z Drezna. Też w formacie 6,5 na 9 cm.
Z Tessarem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz