Dlatego też potrzeba matką wynalazków - oto co wykombinowałem.
Po pierwsze, należy sobie zdjęcie powiększyć!
Potrzebne są graty jak na pierwszej fotografii, kasetka, taśma samoprzylepna, nożyczki, kawałek starego filmu (w tym przypadku bez perforacji), otwieracz do kapsli.
1. Otwieramy kasetkę, oczywiście otwieraczem :-)
2.Czyścimy szpulkę ze starego filmu.
3.Przycinamy jakieś 7-8 cm zaświetlonego filmu.
4.Zginamy na pół.
5. Przyklejamy do szpulki.
6. Szpulkę wsuwamy do kasetki.
7. Zamykamy kasetkę kapslem (rozumie się, że kapslem, skoro otwieracz do kapsli ;-).
8. Obcinamy nadmiar filmu tak by z kasetki wystawało jakieś 2 cm filmu.
9. Tak powstała kasetka wielokrotnego użytku z kasetki jednorazowej.
Jedna uwaga, kasetkę dobrze jest zacisnąć przez uderzanie po obwodzie np. kombinerkami. Nie rozpadnie się. Można, zalepić kropelką super gluta, ale to dla super ostrożnych metoda. Ja wciskam kapsel i uderzam parę razy kombinerkami, działa idealnie.
Dalej postępujemy jak na fotografii.
Zalety? Po pierwsze cztery sztuki kasetek Hama czy Paterson, kosztuje około 50 złotych. Najtaniej
jedna sztuka kosztuje 5 - 6 zł. U fotografa kasetki dostaniemy gratis, bo to jest odpad. Jednym słowem, jak dostaniemy 30 kasetek - to oszczędzamy od 150 do 180 zł. Fajnie, bo zaoszczędzone pieniądze możemy przeznaczyć na jakiś humanitarny cel, np. piwo lub co inne. (gwarowe!).
Następne z cyklu - zrób to sam bo nigdzie nie ma - filtry do przedwojennej oprawki uniwersalnej Agfa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz